Dom Kultury i Pracownia Wokalna Agnieszki Justyn Szumiło zapraszają na koncert ZIMOWĄ PORĄ W BLASKU ŚWIEC OTULMY SIĘ MELODIĄ. Złożą się na niego zarówno kolędy jak i inny świąteczny repertuar. Początek 14 grudnia br. o godz. 13:00. Wstęp wolny.
2019-12-05 13:16
15 grudnia br. zapraszamy do Rynku na tradycyjny JARMARK BOŻONARODZENIOWY. Początek o godz. 15:00.
2019-12-05 13:10
W naszej galerii PRZY OKAZJI... na pierwszym piętrze polecamy wystawę prac plastycznych NATURA. INSPIRACJE. Złożyły się na nią prace pań realizujących swe malarskie pasje w Domu Kultury pod okiem pani Jadwigi Jędrzejczyk.
2019-12-05 12:58
30 listopada w Legnicy odbył się Turniej Tańca "Roztańczona Legnica". Wzięły w nim udział wszystkie grupy zespołu tanecznego KARAMBOL i wszystkie stanęły na podium. KARAMBOL wywalczył - I miejsce, KARAMBOL II - II miejsce i MAŁY KARAMBOL - II miejsce. GRATULACJE !!!
2019-12-03 15:01
26 listopada br. w sali tanecznej Domu Kultury, przekształconej tego dnia w przestrzeń sceny i widowni, legnicki Teatr Modrzejewskiej zaprezentował „Wyzwolenia” Magdy Drab w reżyserii Piotra Cieplaka. Inspirowany „Wyzwoleniem” Stanisława Wyspiańskiego, z jego ducha czerpiący, jest dramat duetu Drab – Cieplak bytem samoistnym, na wskroś aktualnym i o współczesnej Polsce mówiącym tonem pełnym gorzkich akcentów, choć nie pozbawionych humoru i ironii. Wyspiański swoje „Wyzwolenie” stworzył w roku 1902, tuż po „Weselu”, które przyniosło mu uznanie i miano „czwartego wieszcza”. Stworzył, chcąc rozprawić się z romantyczną tradycją, bardziej – jego zdaniem – przez mesjanizm i kult grobów niszczącą niż uwalniającą Polaków. W „Wyzwoleniach” też mamy rozprawę z romantyczną, narodową tradycją, a raczej z tym, co zwykło się jej przypisywać. Przedstawienie otwiera kapitalny korowód postaci prowadzonych przez „Dekorację” (Magda Skiba). Powtarzane jak zaklęcie „Polska, Polska, Polska, Polska”, oczy utkwione gdzieś w przestrzeni... To nie Żyd – wieczny tułacz, to Polacy szukają swego miejsca na ziemi. Mesjanizm, od którego aż duszno było przed laty i dziś ma się świetnie. Nowy dom z marzeń („Pokoje dwadzieścia kroków wszerz i wzdłuż”) okazuje się standardowym mieszkaniem w blokowisku. Kuchnia, tyci łazienka, pokój z tapczanem i salon, choć może to ostatnie słowo nieco na wyrost. To współczesne miejsce dla „Konrada, a raczej Aktora, Który Miał Zostać Obsadzony Jako Konrad, Ale Tak Się Nie Stało” (Bogdan Grzeszczak). Nie został, bo nie potrafi poradzić sobie z prostym zdawałoby się pytaniem: „Kim ty jesteś?” Dochodzenie do tej prawdy („Polakiem”) odbywa się w szeregu scen. Rewelacyjnie i prześmiewczo wykorzystano znane zarówno z popularnej (jak choćby „Windą do nieba” czy „To nie ja”), jak i religijnej („Bogurodzica”) warstwy melodie. Opatrzone nowymi tekstami wywołują śmiech (grupowe, kobiece „nie” dla bycia matkami Polkami, zmęczonymi gotowaniem bigosu i lepieniem pierogów czy wykorzystywaniu ich seksualności w reklamach opon czy szamponów) lub zadumę (znakomicie przez Anitę Poddębniak - „Firanka” - zaśpiewana niby-kolęda o czynieniu sobie ziemi poddaną, co doprowadza do ekologicznej katastrofy (na melodię „Lulajże Jezuniu”). To nasze narodowe „poplątanie”, ta wiedza, iż dzwonią, choć nie wiemy, nie umiemy wskazać, w którym kościele, wybrzmiewa w tej części dramatu znakomicie. Kapitalna jest Gabriela Fabian - „Cud” - która mentorskim tonem belferki powtarza, że Polska mieści się między kciukiem a palcem wskazującym. Śmiech jednak gaśnie, gdy na męskie i kobiece głosy zostaje rozpisana i odśpiewana pieśń: „I niech ręka boska broni Bo my nie, my nie jesteśmy Nie bo nie, my nie jesteśmy Bo jasne, że nie jesteśmy semitami”. Przeraża, a jednocześnie uświadamia ogrom polskiego antysemityzmu. Dobitniej chyba się nie da... Magda Drab podsuwa nam w akcie pierwszym lustro. Odbijamy się w nim „i straszno, i śmieszno...” W akcie II, będącym sporem Konrada z Maskami, mamy w „Wyzwoleniach” kontynuację rozważań o polskości. „Kobieta Obsadzona Jako Konrad” (Magda Drab) mierzy się z pytaniami – zarzutami: Jakie ma przesłanie? Gdzie jest Bóg w tym spektaklu? Jak taki „kobiecy teatrzyk” ma zmienić rzeczywistość? Czy widziała kiedyś śmierć? Gdzie jest jej odwaga? Jak może mówić o Polsce, nie mówiąc słowa o Kościele? Ile płacą za bycie lepiej wykształconym? Pytania i sceny nawracają, wirują. Niczym rząd postaci ze znakomitego płótna Jacka Malczewskiego „Melancholia”. Albo też „Raz dokoła, raz dokoła” z „Wesela”. Atakowana, osaczana „Kobieta Obsadzona Jako Konrad” próbuje odpowiadać, tłumaczyć, przekonywać. Wszystko na nic. Przegra, bo Maski wiedzą lepiej. Przegrywamy wszyscy, bo nie umiemy, nie potrafimy bądź też nie chcemy się zmienić. Aż duszno od smutku. Aż chciałoby się otworzyć okna... W zakończeniu znowu rusza korowód. „Polska, Polska, Polska, Polska” zaklina „Dekoracja”, a zebrani jej wtórują. Bo przecież, bo na pewno, bo tam za rogiem... „Pokoje dwadzieścia kroków wszerz i wzdłuż”. Polski mesjanizm ma się świetnie... Spektakl „Wyzwoleń” to praca prawdziwie zespołowa. Znakomita! Z przemyślanym scenicznym ruchem, świetnie dobraną muzyką, partiami wokalnymi śpiewanymi i solo, i gromadnie. Doskonała scenografia, praca świateł. I aktorzy. Zespół, maszyna złożona z indywidualności. Brawa i podziękowania dla wszystkich! Zasłużone!! Ogromne!!! Wychodząc z sali przypomniałem sobie tekst z „Przypowieści i epigrammatów” Juliusza Słowackiego. Niczego nie stracił na aktualności: „Szli krzycząc: Polska! Polska! — wtem jednego razu Chcąc krzyczeć zapomnieli na ustach wyrazu, Pewni jednak że Pan Bóg do synów się przyzna Szli dalej krzycząc: Boże! ojczyzna! ojczyzna. Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka, Spojrzał na te krzyczące i zapytał: Jaka?” Stanisław Horodecki PS. Oddzielne podziękowania za projekt „TEATR POLSKA”. To dzięki niemu mamy możliwość obcowania z profesjonalnym teatrem u siebie, w Chojnowie. A to ubogaca. I – wyzwala...
2019-12-01 13:03